28 maj 2020

Postaw na rodzinę- rodzinne zabawy.

Zbliżający się Dzień Dziecka i Dzień Ojca oraz niedawny Dzień Matki, jak również czas pandemii w jakim obecnie żyjemy nasuwa przemyślenia jak ważna jest rodzina. Pisaliśmy już wiele o rodzinie, ale warto przypomnieć i zaproponować parę pomysłów.

Pielęgnujemy więzi

Dom rodzinny to miejsce, do którego powinno chcieć się wracać. W rodzinie spotykają się różne temperamenty, a naszym zadaniem jest to, by je scalać przy zachowaniu indywidualności każdego z nich. Rodzina kojarzy się przecież z bezpieczeństwem, zrozumieniem, szacunkiem i miłością.

Budują ją wspólne rytuały, dobre nawyki, wzajemne wsparcie i otwartość, poczucie więzi. Pamiętajmy, by dawać dobry przykład dzieciom. Często nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo nasze zachowanie na nie wpływa.

Naszą rodzinę wzmocnią:

  • Wspólne posiłki – w pędzącym świecie coraz trudniej znaleźć moment na spotkanie przy stole. Tymczasem przestrzeń wokół stołu powinna tętnić życiem. Posiłki, rozmowy, wymiana poglądów, śmieszne historie… Niech codzienne posiłki przy jednym stole staną się nawykiem.
  • Rozmawiajmy – tylko dialog pozwala osiągnąć zamierzony cel i… pójście na kompromis. Jeśli pojawi się kwestia sporna, warto zorganizować naradę rodzinną, podczas której każdy może wyrazić swoje zdanie i zapoznać się z punktem widzenia innego członka rodziny. Ważna jest otwartość, opisywanie swoich uczuć, popieranie swojego zdania argumentami. Nie ma miejsca na odpowiedź „nie, bo nie!”
  • Celebrujmy – każdy dzień, tradycje, ważne momenty. Starajmy się kultywować tradycje rodzinne, pamiętajmy o urodzinach bliskich i rocznicach.

  • Wspólne zainteresowania – znajdźmy aktywność, która angażuje wszystkich członków rodziny. Podczas kolejnych weekendów warto spędzać razem czas, za każdym razem wykonując inne czynności. Pomoże to ustalić, jaka aktywność łączy członków rodziny.
  • Dotrzymujmy słowa – jeśli coś obiecujemy, a potem się z tego wycofujemy, dziecko może nie czuć się dobrze. Może zdarzyć się, że z jakiegoś powodu nie uda nam się wywiązać z deklaracji. I tu ważna jest rozmowa. Jeśli wytłumaczymy, dlaczego na ten moment nasza obietnica nie zostanie spełniona – prawdopodobnie dziecko to zrozumie. Pamiętajmy jednak, żeby okazać mu wsparcie i pozwolić wyrazić trudne emocje.

Tych kilka czynności pomaga budować fundament porozumienia w rodzinie. Wspólne działania, przegadane tematy łączą, rodzinną więź. Najważniejsze, by mieć dla siebie czas, być razem! Jednak nie każdy głośno mówi o tym, że rodzinne spędzanie czasu może być męczące. Może to nie znudzenia własną rodziną, ale taki… brak pomysłu na wspólne chwile.

To dobry czas na rodzinne zabawy!

Takie aktywności, to po prostu budowanie relacji dzisiajwspomnień, które zostaną w pamięci dzieci już na zawsze. Wspólne (sensowne) chwile tworzą szczęśliwe dzieciństwo. Przypomnij sobie najszczęśliwsze chwile ze swojego dzieciństwa. Czy masz przed oczami zmarszczki mamy? Czy przeszkadzały ci siwiejące włosy na skroniach taty? Czy może ważne było raczej to, co robiliście i że byliście razem?

I zabawa- czerwony, zielony, niebieski

Ta zabawa ma kilka warstw do odkrycia. Uczy kontrolowania ciała i orientowania się w sytuacji. Nie chodzi w niej o to, kto zrobi coś najszybciej lub najlepiej, ale o to, żeby zareagować odpowiednim zachowaniem na konkretne hasło. Ćwiczycie więc także pamięć i skojarzenia.

Umawiacie się wszyscy, że na hasło wypowiedziane przez wyznaczoną osobę, wykonujecie konkretne gesty:

  • czerwony – stajecie na jednej nodze,
  • zielony – kucacie,
  • niebieski – przybijacie piątkę najbliżej stojącej osobie z rodziny.

To też nie muszą być te konkretne hasła. Jeśli wymyślicie jakieś inne, mogą być śmieszne, też będzie fajnie. Ta zabawa ma w sobie jeszcze jedną ważną warstwę. Na podstawie tej (często ćwiczonej) zabawy, ustalcie rodzinne hasło, na które dzieci będą się zachowywały w określony sposób. To może się potem przydać przy ćwiczeniu samodzielności i bezpiecznych zachowań.

Wielu rodziców ustala obecnie z dziećmi tzw. bezpieczne hasło, które zawsze wymagane jest od nieznajomych dorosłych, zaczepiających dziecko. Wtedy, nawet jeśli dorosły twierdzi, że jest przyjacielem rodziców, a nie zna hasła, dziecko będzie wiedziało, że ten dorosły kłamie.

Pobawcie się też podobnie, ale zamiast kolorów użyjcie np.:

  • stop – zastygacie bez ruchu,
  • skok – podskakujecie jak najwyżej

To będzie okazja poćwiczyć zabawę, która kiedyś być może, uratuje życie dziecka. Będzie miało zakodowane (wyuczone podczas zabawy), że na hasło: Stop!, trzeba się zatrzymać. Przy ruchliwej ulicy i ruchliwym dziecku, taka zabawa może się okazać najcenniejszą, jaką znasz.

II zabawa- mam tę moc

Tym razem zamieniacie się rolami. A właściwie nie do końca rolami, co… kompetencjami. Umawiacie się z dziećmi, że pewne rzeczy wykonywać będziecie dokładnie pod ich dyktando. Wiem, byłoby bardzo nierozsądnie umawiać się tak na wszystko, ale na kilka spraw – jak najbardziej.

Po co? Po to żeby uzmysłowić dzieciom, które czasem narzekają, że muszą tylko słuchać i nic im nie wolno, że bycie rodzicem (może bardziej dorosłym, niekoniecznie rodzicem) nie jest wcale takie proste. Słowa, które się wypowiada i decyzje, które się podejmuje, rzutują na emocje i zachowania innych. Mają moc.

Poza tym, taka zamiana ról dobrze robi także rodzicom. Mają okazję zaobserwować siebie i odbicia własnych zachowań w oczach (i komunikatach) dzieci. Można się o sobie wiele dowiedzieć, bo dzieci (często nieświadomie) kopiują po prostu nasz język, nasz ton, nasze komunikaty.

Zacznijcie od prostych zabaw np. narysowania na dużej kartce papieru (może być na podłodze) wybranej przez dziecko postaci np. królewny, zwierzaka czy jakiegoś potwora. Dziecko mówi co i jak, a ty podporządkowujesz się i rysujesz zgodnie ze wskazówkami.

Jeśli masz jakieś pytania np. Czy z dobrej strony narysowałam tę kokardkę?, to oczywiście pytaj, ale nie poprawiaj dziecka, nie wtrącaj się, nie wyśmiewaj. Podążaj za tym, co mówi pociecha. Czasami wychodzą z tego bardzo śmieszne rysunki, ale czasem rodzice mają wielki opór przed tym żeby – tak po prostu – słuchać dziecka. Wykonywać jego polecenia.

Często powtarzana tego rodzaju zabawa może przynieść całej rodzinie naprawdę wiele korzyści. Niby zwykłe rysowanie, ale dla dziecka to także możliwość poprowadzenia dorosłego do swojego świata. Większość z nas powtarza, że przecież zależy nam na tym zawsze, ale w praktyce, nie zawsze jest czas żeby za dzieckiem podążać. Zdobycie na chwilę (i tylko w zabawie) „władzy” nad całą uwagą, a nawet uczynkami dorosłego, to dla dziecka ogromne przeżycie. Jeśli rysunek się uda, maluch poczuje, że dokonaliście wspólnie czegoś niezwykłego.

To też jest dobre ćwiczenie w rozmawianiu. Tak po prostu. Czasem dziecko chce coś wytłumaczyć, a nie potrafi. Takie zabawy sprawiają, że uczy się komunikować, o co mu właściwie chodzi. I naprowadzać rodzica na to, co miało na myśli.

Propozycja z rysunkiem, to tylko jedna możliwość, choć od niej warto zaczynać, bo wydaje się dość łatwa do przeprowadzenia. Zabawa może też dotyczyć np. robienia wspólnego posiłku, dekorowania domu, przemeblowania dziecięcego kącika, pracy w ogrodzie.

Zabawcie się w rodzinę!

 

Na podstawie artykułu Karoliny Ślusarczyk ” 6 sposobów, by wzmocnić rodzinne więzi”

Zespół nauczycieli WDŻ